W drodze na Babią Górę, krótki odpoczynek pod wiatą. Wyładowujemy plecaki, zostawiamy auto i ruszamy, żeby zdążyć przed zapadającym zmrokiem do schroniska. Droga początkowo łagodna, potem zaczyna się dość stromo piąć pod górę. Cały czas prowadzi przez las, wzdłuż drogi, którą podjeżdża auto z zaopatrzeniem.
Sokolica, nasz pierwszy górski szczyt z dzieckiem. Sokolica to bardzo popularniejsze miejsce w Pieninach. Szczyt ten wznosi się na wysokość 747 metrów n.p.m. Ze szczytu możemy podziwiać wijącą się w dole rzekę Dunajec. Na samym szczycie znajdują się reliktowe sosny.
Co znajdziesz w tym wpisie? Mapa trasy turystycznej na Kopę Kondracką w Tatrach ZachodnichOpis szlaku turystycznego z Zakopanego na Kopę KondrackąDroga do KuźnicSzlak z Kuźnic na Halę KondratowąKlasztor Albertynów na Kalatówkach w TatrachSchronisko PTTK na Hali KondratowejZ Hali Kondratowej na Przełęcz pod Kopą KondrackąPrzełęcz pod Kopą Kondracką w TatrachSzlak z pięknymi widokamiGóra Kopa Kondracka w zimie jest przepięknaZejście na Kondracką PrzełęczKondracka Przełęcz pod GiewontemSchronisko na Hali Kondratowej Tatry i Kopa Kondracka od kilku dni zapewniają nam wyśmienite warunki do wędrówki. W dolinach mgły, a u góry piękne słońce i błękitne niebo. Kopa Kondracka to szczyt w Tatrach Zachodnich,Szczyt mierzy 2005 m zdobywana jest od strony Giewontu,Najkrótszy szlak na Kopę Kondracką prowadzi z Kuźnic w Zakopanem,Długość szlaku to 6,3 km,Czas przejścia 3 godziny i 50 minut drogi,Parking znajduje się w Zakopanem przy rondzie Jana Pawła II,Do Kuźnic możesz dojechać busem lub dojść pieszo – 2 kilometry,Przed wejściem na szlak musisz kupić bilety wstępu, ponieważ to teren Tatrzańskiego Parku Narodowego. Kilka dni temu nad Zakopanem mgły ustały, trochę przymroziło i słońce pokazywało się od samego rana. Temperatura – 23 stopnie więc zapowiadał się ciekawy dzień. Wybrałem trasę odpowiednią na warunki zimowe. Nie było zbyt trudno, chociaż w niektórych miejscach był problem. Z Kuźnic wybrałem się do Doliny Kondratowej, a dalej kolejno na Przełęcz pod Kopą Kondracką, Kopę Kondracką, Kondracką Przełęcz i z powrotem do Kuźnic. Mapa trasy turystycznej na Kopę Kondracką w Tatrach Zachodnich Zakopane – Kuźnice – Polana Kalatówki – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Przełęcz Kondracka – Szczyt Kopa Kondracka – Kondracka Przełęcz – Schronisko PTTK na Hali Kondratowej – Polana Kalatówki – Kuźnice – Zakopane Opis szlaku turystycznego z Zakopanego na Kopę Kondracką Jest 1 dzień marca. Pod Tatry dojeżdżam przed godziną 7. Parkuję przy rondzie Jana Pawła II przed drogą do Kuźnic. Cena 23 złote za kilka godzin postoju. Kilkaset metrów dalej jest kompleks skoczni narciarskich i czarny szlak, czyli Droga pod Reglami. W okresie zimowym wczesnym rankiem kursuje mniej busów na trasie przystanek przy rondzie – Kuźnice. Poniżej rozkład jazdy w tamtym kierunku na ulicy Przewodników Tatrzańskich, czyli tutaj gdzie jest zakaz ruchu. Współrzędne parkingu przy szlaku: płatny – koszt 24 złote za cały dzień,Płatność w parkomacie – można kartą. Droga do Kuźnic Nie czekam, aż podjedzie bus, tylko ruszam na nogach w kierunku dolnej stacji kolejki na Kasprowy Wierch. Te niespełna 2 kilometry to idealna okazja, żeby się rozgrzać przed podejściem. Po kilkunastu minutach jestem już w Kuźnicach. Kilku narciarzy, kilku piechurów, a tak to cisza. Od pierwszego marca obowiązuje zakaz chodzenia po Tatrach od zmierzchu do świtu, a także zaczyna się sezon niski w kolejce na Kasprowy Wierch. Ceny nieco spadają, więc można to wykorzystać. Zawsze to kilka złotych taniej. Szlak z Kuźnic na Halę Kondratową Wchodzę na niebieski szlak i maszeruję nim lekko pod górę. Inni wybierają żółty kolor idący Doliną Jaworzynki na Przełęcz między Kopami. Moja trasa wiedzie po kamieniach. Na pierwszym rozwidleniu wybieram to bardziej na prawo. W innym przypadku poszedłbym na Kasprowy Wierch. Mijam zamkniętą budkę z biletami i staję przed bramą klasztoru Albertynek. Jest to zespół klasztorno-pustelniczy żeńskiego zakonu albertynek (Zgromadzenie Sióstr III Zakonu Regularnego św. Franciszka z Asyżu). Cały czas idę Drogą Brata Alberta. Przy rozwidleniu dwóch dróg wybieram tę z lewej strony, czyli nie idę do hotelu Kalatówki, tylko przechodzę przez polanę o takiej samej nazwie dołem. Klasztor Albertynów na Kalatówkach w Tatrach W pewnym momencie odchodzi szlak żółty w prawo do Klasztoru Albertynów na Kalatówkach lub podając inną nazwę – na Śpiącej Górze. Jest to zespół klasztorny wybudowany w 1912 roku pod kierownictwem Adama Chmielowskiego. W 1926 roku wybudowano kaplicę pod wezwaniem Matki Bożej Nieustającej Pomocy. Klasztor jest pustelnią albertynów. W ciszy i odosobnieniu, modląc się i kontemplując, odpoczywają tutaj bracia pracujący w schroniskach dla bezdomnych. Od 2004 roku w klasztorze odbywa się również dwuletni nowicjat kandydatów przygotowujących się do złożenia ślubów zakonnych. Droga robi się coraz węższa i prowadzi pod górę. Mijam się z kilkoma narciarzami, bo tuż obok mojego szlaku jest trasa narciarska. Jest ona bardzo wyślizgana i jak ktoś posiada na wyposażeniu, to warto założyć raczki, bo niektóre miejsca mogą sprawić trudności. Turyści wracający z Hali Kondratowej urządzają sobie wyścigi na 'dupolotach’. Schronisko PTTK na Hali Kondratowej Wychodzę wreszcie z lasu i moim oczom ukazuje się wspaniały, zimowy widok na Dolinę Kondratową, na której znajduje się najmniejsze schronisko w Tatrach. Mimo że jest niewielkich rozmiarów, to zawsze jak tam jesteśmy, to spotykamy góra 5 osób. Inaczej jest w Murowańcu czy w Dolinie Pięciu Stawów, gdzie zawsze jest pełen stan. Dla większości osób schronisko na Hali Kondratowej jest kulminacyjnym punktem wycieczki. To miejsce jest także miejscem odpoczynku przed podejściem na Giewont. Z Hali Kondratowej na Przełęcz pod Kopą Kondracką Zmieniam szlak na zielony i idę najpierw odkrytym terenem przez Polanę Kondratową. Ścieżka jest wydeptana i idzie się bardzo dobrze. Po kilku minutach przechodzę między drzewami, a z głównej ścieżki robi się kilka mniejszych. Szlak w zimie według tego co widzę, prowadzi prosto w górę na Przełęcz pod Kopą Kondracką, a jak nie ma śniegu, to trasa wiedzie zakosami. Zaczyna się ostre podejście po kopnym śniegu. Słońce jeszcze nie wyszło ponad góry, co potęguje uczucie zimna. Pasmo kosodrzewiny jest niewidoczne w tym śniegu. Wbijając kijka, okazuje się, że śniegu jest prawie do pasa. Przełęcz pod Kopą Kondracką w Tatrach Wychodzę na Przełęcz pod Kopą Kondracką bez raków. Ubieram je dopiero na górze. Widzę ślady tylko jednej osoby, która szła z Kopy Kondrackiej w stronę Kasprowego Wierchu. Z przełęczy rozciągają się piękne widoki. Między innymi widać Krywań, Małołączniak, Krzesanice w Tatrach i nieco dalej pod chmurami Beskidy. Odpoczywam dobrych kilka minut, bo zimowe wejście męczy jeszcze bardziej. Szlak z pięknymi widokami Tabliczka wskazuje, że na Kopę Kondracką tylko 20 minut, czyli jestem coraz bliżej. Przede mną tylko biel i niebieskie niebo. Wszystko, co najważniejsze rozgrywa się za mną. Odsłaniają się panoramy na Tatry Wysokie. Głównie prym wiedzie Świnica, o której myślałem, będąc jeszcze w Kuźnicach, jednak stwierdziłem, że Kopa Kondracka w warunkach zimowych będzie łatwiejsza do zdobycia. Góra Kopa Kondracka w zimie jest przepiękna Jestem już na szczycie! Kopa Kondracka to pierwszy dwutysięcznik, jaki zdobyliśmy w życiu, także mamy z nią miłe wspomnienia. Jest to najniższy szczyt wchodzący w skład Czerwonych Wierchów. Dawniej była wypasana, aż pod sam wierzchołek, a teraz jest jednym z popularniejszych szczytów w Tatrach Zachodnich. Po pierwsze jest łatwa do zdobycia, a po drugie znajduje się w sąsiedztwie Giewontu, na którego wychodzi najwięcej ludzi. Kopa Kondracka mierzy 2005 m Sprawdź opis wycieczki na Czerwone Wierchy i Giewont. Zejście na Kondracką Przełęcz Schodzę ze szczytu, uważając na każdy krok. Jak ze strony podejściowej było wszystko ubite, to tutaj ślady są zawiane. Widać je tylko co jakiś czas. Nawisy śnieżne przede mną pobudzają wyobraźnie. Maszeruję powoli, zapadając się czasami po kolana. Cały czas towarzyszy mi niezmienny widok na Tatry Wysokie. Ponad chmurami dostrzec można również Babią Górę – najwyższy szczyt Beskidu Żywieckiego. Giewont, którego mam przed sobą co jakiś czas zasłaniany jest przez chmury. Jak jestem niżej, to założony ślad jest dobrze widoczny. Kondracka Przełęcz pod Giewontem Bezpiecznie docieram do Kondrackiej Przełęczy, która znajduje się między Kopą Kondracką a Giewontem. Zmieniam żółty szlak na niebieski i kieruję się w stronę Hali Kondratowej. Tutaj tradycyjnie w warunkach zimowych szlak jest poprowadzony na różne sposoby. Na pewno odbiega od tego wytyczonego w terenie. Można sobie to łatwo porównać, patrząc na ślad i trasę zapisaną z GPS-em. Trawersuję zbocza góry uważając, żeby nie zjechać na dół. Kijki się tutaj bardzo przydają. Jak przychodzą ostrzejsze zejścia, to w śniegu zrobione są schody. Schronisko na Hali Kondratowej Drugi raz w tym dniu mijam Schronisko na Hali Kondratowej i zmierzam ubitą drogą prosto do Kuźnic. Teraz spotykam o wiele więcej turystów niż o poranku. Dopiero na Kalatówkach ściągam raki. Czekan przytroczony do plecaka na szczęście się nie przydał. Wziąłem go dla bezpieczeństwa. Dochodzę pomału do Kuźnic. Mijam ludzi czekających w kolejce na Kasprowy Wierch. Tak jak rano nie korzystam z usług nawołujących busiarzy, tylko idę na nogach. Na parking docieram po godzinie 13 i kieruję się samochodem do domu, przy okazji polecając Ci inne ciekawe szlaki w Tatrach.
Ρаւልщеμу кոг
Աβεպ аዊ
ፂωγ хիстուср
Խπ псεщωպօпу ζидօቼ
Мωныклеረ ոኚоσа зазевриբиτ
Убոδωኒի ቢсሤռ крысти
Ефωցуኧιфу νጠкубብφ тиմеኅሾфоኗя
ስ уйፃኧав
Nosal – góra zawieszona nad Zakopanem. Nosal (1206 m) – bardzo widokowy, łatwo dostępny i popularny wśród turystów szczyt wznoszący się nad Kuźnicami, między Doliną Bystrej a Doliną Olczyską. Z góry rozciąga się piękna panorama tatrzańskich szczytów, doskonale widać też Zakopane. Przejście całej grani Nosala zajmuje
Zastanawiacie się, czy warto iść z dziećmi w góry? Od czego zacząć? Które szlaki tatrzańskie będą dla nich odpowiednie? Nasze dzieci – 7-letnia Kalina i 10-letni Maciek zaczęli swoją przygodę z Tatrami od wejścia na Nosal i Wielki Kopieniec. Tego samego dnia! Pamiętacie pierwszy szczyt, który w życiu zdobyliście? Ja pamiętam. Było lato, druga połowa lat 80-tych, skończylam właśnie pierwszą klasę podstawówki i wyjechałam na pierwsze w życiu kolonie. Oprócz spacerów po okolicy i spływu Dunajcem, kadra zafundowała nam jedną bardziej ambitną wycieczkę: weszliśmy na Sokolicę. Do dziś pamiętam zmęczenie pomieszane z satysfakcją towarzyszące odpoczynkowi na górze. Pamiętam też, że następnego dnia wysłałam do rodziców kartkę, w której napisałam, że zdobyłam szczyt – nazwałam go szczytem moich możliwości. Potem w góry zaczęłam jeździć regularnie, po kilka razy w roku jeździłam w Bieszczady, Beskidy i Góry Świętokrzyskie, ale o ile dobrze pamiętam, wtedy na koloniach, wspinając się na tę moją pierwszą górę, zastanawiałam się za jakie grzechy, i obiecywałam sobie, że nigdy więcej, żadnych gór! Po co ludzie sobie to robią? Mniej więcej to samo usłyszałam ponad 30 lat później, towarzysząc Maćkowi i Kalinie w zdobywaniu ich pierwszego szczytu: Nosala. Widoki ze szlaku na Nosal Jadąc do Zakopanego wiedzieliśmy, że chcemy połazić po górach. Nie znamy zbyt dobrze Tatr, więc nie do końca byliśmy pewni, które szlaki będą nadawały się do wędrówki z dziećmi. Wiedzieliśmy za to, że doliny nam nie wystarczą, że chcemy pokazać dzieciakom świat widziany z góry. Przejrzeliśmy przewodniki, popatrzyliśmy na mapę, zerknęliśmy na blogi znajomych (specjalne podziękowania należą się tu specjalistom od Tatr – Kasi i Markowi z bloga Kasai), i zdecydowaliśmy, że na pierwszy ogień pójdzie Nosal. Nosal – pechowa góra Kiedyś Nosal był górą obleganą nie tylko latem, ale i zimą. Narciarska trasa powstała tutaj już w latach 50-tych i przez ponad pół wieku była najtrudniejszą trasą w Polsce – jedyną na której rozegrano Puchar Świata w narciarstwie alpejskim mężczyzn (w 1974 roku, więc nawet najstarsi górale mogą mieć problem, żeby to sobie przypomnieć). Paweł, jako jedyne dwie z ośmiu stóp miał nawet szansę zjechać z Nosala, tak mniej więcej pod koniec zeszłego wieku (jest jeszcze paru górali, którzy to mogą pamiętać). On w sumie wolałby o tym zapomnieć. Było to trzeciego czy czwartego dnia nauki jazdy na nartach. Nosal był cały oblodzony i tylko co kawałek wytworzyły się półki śnieżne, na których dawało się zahamować. Paweł umiał już co prawda po tych kilku dniach zakręcać, ale tylko w jedną stronę. Skończyło się zjazdem bardziej na tyłku niż na nartach, co w sumie, z perspektywy czasu, wydaje się dość zabawne. W dodatku przez oblodzenie i duże nachylenie stoku poszło całkiem szybko i sprawnie. Pawłowi jednak wtedy nie było do śmiechu i pod nosem przeklął tę górę. Jak się okazało skutecznie. Skomplikowana sytuacja prawna stoku (dół jest prywatny, góra leży już w Tatrzańskim Parku Narodowym a wyciąg jest w rękach Centralnego Ośrodka Sportu) spowodowała, że kompleks nie był remontowany i stopniowo popadał w ruinę. W końcu zamknięto go dla narciarzy w 2012 roku. Od tego czasu można jeździć tylko po oślich łączkach u podnóża stoku. Jako hamulcowego zmian wskazywano głównie na parkowych strażników. Mieli oni sprzeciwiać się koniecznym inwestycjom, co wiązałoby się choćby z wycinką drzew czy montażem urządzeń do naśnieżania. Ci twierdzili, że nie są przeciwko narciarzom, tylko chcą „dobrze ocenić tę kwestię”. Pod koniec 2018 roku w końcu dano zielone światło na zmiany i o ile wszyscy zainteresowani się dogadają (a życie pokazuje, że na Podhalu to jeszcze trudniejsze niż w innych częściach Polski), to niedługo narciarze wrócą na szczyt Nosala. A tak pozostaje nam letnia wędrówka po szlaku. Szlak na szczyt Nosala, co było dla nas trochę zaskoczeniem, przechodzi tuż obok nieczynnego wyciągu krzesełkowego. Dziesiątki tysięcy turystów przechodzą ledwie 30 metrów od urządzeń, które już od prawie 10 lat niszczeją na szczycie góry. Trudno je jednak dostrzec za linią drzew, a do schodzenia ze szlaków w Tatrzańskim Parku Narodowym nie zachęcamy. Nosal – gdzie zajrzeć przed wejściem na szlak? Nosal tym bardziej musiał się znaleźć na naszej liście szczytów do zdobycia, iż nasze mieszkanko od Golden Vacation Club było reklamowane jako apartament z widokiem na Nosal, a skoro górę mieliśmy za oknem, to nie mogliśmy przecież jej odpuścić. Poza tym Nosal to naprawdę łatwy szczyt, który oferuje piękne widoki Tatr. Dodatkowo początek szlaku jest w odległości spaceru od większości popularnych dzielnic Zakopanego. Odpada więc stanie w korkach, czy wydawanie pieniędzy na busy albo parking. Z naszego mieszkanka na Pardałówce wyszliśmy koło godz. 10. Pogoda była piękna, więc na piechotę doszliśmy do początku szlaku na końcu Bulwarów Słowackiego niedaleko Murowanicy. Te 2 kilometry przez miasto były dobrą rozgrzewką przed tym, co miało nas czekać. Dodatkowo rozpaliło w nas potrzebę ucieczki w góry. Zakopane w sezonie o tej porze staje bowiem w korkach. Zewsząd ciągną sznury samochodów, a na chodnikach na drodze do Kuźnic ustawiają się naganiacze ściągający kierowców na parkingi, zarzucający przy okazji piechurów ofertą nie do odrzucenia – podwózki busikiem pod kolejkę na Kasprowy Wierch (całe 1,5 km). Ten piękny krajobraz kulturowy tak nas zmotywował, że darowaliśmy sobie wizytę przy Tamie pod Nosalem powstrzymującej wody potoku Bystra oraz spacer po zespole dworsko-parkowym im. hrabiego Władysława Zamojskiego, w którym znajduje się główna siedziba Tatrzańskiego Parku Narodowego. Rozważaliśmy jeszcze powrót w tę okolicę w inny dzień, ale niestety nie zdążyliśmy. A szkoda, bo w Kuźnicach za darmo można nie tylko pospacerować po parku, ale też zobaczyć dwie wystawy. Jedna to kolekcja wypchanych zwierząt Antoniego Kocyana, druga poświęcona jest rodzinie Zamoyskich i historii ich związków z Zakopanem. Wstęp na obie jest bezpłatny. Nieco dalej w Kuźnicach jest też bacówka Andrzeja Staszla „Furtka”. Podobno wyrabia on jedne z najlepszych oscypków w Zakopanem i okolicach. Cóż – nas wzywały góry, zajrzymy kolejnym razem. Nosal – rodzinny szczyt na pierwsze wspinanie Tuż za wejściem na szlak i budką Tatrzańskiego Parku Narodowego (jednorazowy bilet do Parku: 5/2,5 zł (normalny/ulgowy), zaczęło się strome podejście. Wspinając się po kamieniach i korzeniach raz po raz słyszeliśmy od dzieci: „Mama, poczekaj!”, „Nie mam siły”, „Nie idę dalej, wracamy!”, „Nie dam rady, daleko jeszcze?” a także kilka zdań na temat sensowności górskich wędrówek. Zwłaszcza Kaliny nie były w stanie przekonać piękne widoki, towarzyszące nam prawie przez całą drogę, ani to, że wśród otaczających nas tłumów, było sporo dzieciaków młodszych od niej, nawet – na oko – 4-letnich. Szczęśliwie w całym tym narzekaniu więcej było chęci narobienia hałasu niż faktycznego braku sił. Już po mniej więcej 45 minutach – według strzałki na dole droga na szczyt zajmuje 50 minut – byliśmy u celu, na wysokości 1206 m Nie było łatwo zdobyć wygodne miejsce z widokiem. Nosal mimo stromego podejścia, jest stosunkowo łatwy do zdobycia, stąd jego popularność także wśród rodzin z dziećmi, a co za tym idzie, tłumy na szlaku i na samej górze. Szlak ma kilometr długości, a różnica wysokości to 250 metrów. Do płaskich więc nie należy, ale w sumie to bardzo optymalna dawka wysiłku dla ambitnych mniejszych lub już trochę zmęczonych życiem i wychowaniem potomstwa większych piechurów. I tak, gdy w końcu udało nam się usiąść, napić zimnej wody i rozejrzeć wokół, w oczach Maćka i Kaliny dostrzegliśmy błysk – połączenie zmęczenia z dumą i z zachwytem tym, co widzą. Wiedzieliśmy już, że wracać będziemy dłuższą drogą, i że nasza pierwsza rodzinna wycieczka w góry na pewno nie będzie ostatnią. Entuzjazm 1206! Nosal – gdzie ruszyć po zdobyciu szczytu? Nasz wstępny plan zakładał powrót przez Jaszczurówkę, lub, jeśli nie dopisałaby pogoda (albo humory), do Kuźnic. Jednak po dość stromym zejściu na Nosalową Przełęcz, widząc dzieci w znakomitych humorach i prawie bezchmurne niebo zdecydowaliśmy, że idziemy jak najdalej, póki starczy nam sił i zapału. Pozostaliśmy więc na zielonym szlaku, z którego na Nosalowej Przełęczy skręciliśmy na żółty szlak w stronę Polany Olczyskiej, gdzie ze szczytu Nosala dotarliśmy po mniej więcej 30 minutach przyjemnego spaceru. No dobrze, tuż szczytem jest fragment, który wywołał u jednej Pani okrzyk: „o Jezus Maria, za żadne skarby tam nie wejdę”, ale chwilę później przeszła tamtędy czeska rodzina z dziećmi z lekkim porażeniem mózgowym, więc naprawdę da się przy odrobinie wysiłku. Polana Olczyska stanowiła niegdyś centrum Hali Olczysko, która w XVIII wieku należała do górali z Białego Dunajca. Stało na niej wtedy około 20 budynków, z których do obecnych czasów zachowały się trzy. Tak przynajmniej wyczytaliśmy w internecie, sami minęliśmy jedną chałupę i nie mamy pojęcia, gdzie się schowały pozostałe dwie. Dziś wydaje się, że budynki musiały stać naprawdę blisko siebie, ale to tylko wrażenie. Polana od tamtych czasów zdążyła mocno zarosnąć i, co za tym idzie, jest teraz znacznie mniejsza. Na Polanie znów mamy do podjęcia decyzję: powrót – jak zakładaliśmy początkowo – zielonym szlakiem do Jaszczurówki, albo – i na taką opcję się zdecydowaliśmy – podejście na Wielki Kopieniec (1328 m Wydawało się, że to bardzo łatwa rzecz po zdobyciu Nosala – podobna różnica wysokości (280 m, bo Polana jest na wysokości 1048 m ale drugi szczyt tego samego dnia był dla nas dalej i wyżej niż się spodziewaliśmy. Za to, ku naszemu zaskoczeniu, dzieciaki zniosły tę część trasy zdecydowanie dzielniej niż wejście na Nosal. Sam Wielki Kopieniec można ominąć idąc wprost na Polanę Kopieniec, my jednak uznaliśmy, że skoro już tu jesteśmy, to szkoda by było nie zdobyć drugiego tego dnia szczytu. Od Polany Olczyskiej to jakieś 40-50 minut dość intensywnego podejścia i dodatkowe 10 minut wspinaczki na sam szczyt – to ta część, którą można pominąć, ale zdecydowanie polecamy zacisnąć zęby, otrzeć pot z czoła i wdrapać się na Wielki Kopieniec. Widoki są fenomenalne a ludzi zdecydowanie mniej niż na Nosalu. Dalej było już z górki, i to dosłownie. Przez Polanę Kopieniec zielonym szlakiem zeszliśmy do Toporowej Cyrhli, gdzie na swojej pętli czekał na nas autobus linii „11”. Odjechał ledwie kilka minut później, prawie zgodnie z rozkładem. Przez chwilę nawet pomyśleliśmy, że kupno tygodniowego biletu rodzinnego i oparcie swoim podróży po Zakopanem na publicznym transporcie nie było takim złym pomysłem. Ale kilka kolejnych dni miało nam pokazać, że tu się jednak myliliśmy. Zanim jeszcze zeszliśmy do Cyrhli, po drodze kupiliśmy Maćkowi i Kalinie w budce TPN książeczki GOT czyli Górskiej Odznaki Turystycznej. Na początku udawali, że zupełnie im nie zależy na punktach, i wcale nie zamierzają wracać w góry, jednak już pod koniec wyjazdu domagali się zdobycia ostatnich punktów dzielących ich od pierwszej odznaki, a żal, że nie wróciliśmy do wejścia na szlak na Nosal po pieczątkę pozostał w nich do dzisiaj. Więcej o tym czym jest GOT i jak zdobywać odznaki przeczytacie w naszym poprzednim wpisie. Jeśli ominęliście bacówkę w Kuźnicach, to możecie nadrobić oscypkowe braki tuż przed zejściem ze szlaku w Cyrhli. Jest tam bacówka, ale mimo że mijaliśmy ją w czasie tego wyjazdu dwukrotnie (drugi raz wracając z Rusinowej Polany), to jakoś ani razu się w niej nie zatrzymaliśmy. Gdybyście tam zajrzeli, to podzielcie się w komentarzach wrażeniami! Trasa: Murowanica – Toporowa Cyrhla | Za gościnę w Zakopanem dziękujemy Golden Vacation Club należącym do Holiday Travel Center – firmy z ponad 20-letnim doświadczeniem w oferowaniu produktów wakacyjnych najwyższej jakości.
WJAZD NA KASPROWY WIERCH. Czytałam w internecie relację ludzi, którzy na Kasprowy weszli z trzyletnim dzieckiem. Ja osobiście nawet sama na Kasprowy nigdy nie wchodziłam, więc ciężko mi ocenić, czy to łatwy i bezpieczny do przejścia szlak. My zdecydowaliśmy się wjechać na górę kolejką a planowaliśmy zejść na dół.
Kasprowy Wierch wznosi się na wysokość 1987 m Za sprawą wybudowanej tu kolei linowej z Kuźnic szczyt jest łatwy do zdobycia. To najczęściej odwiedzana góra w polskich Tatrach. Słynie z przepięknych krajobrazów, a zimą także licznych nartostrad. Podziel się :) Kasprowy Wierch góruje nad Doliną Bystrej i Doliną Suchej Wody Gąsienicowej po polskiej stronie oraz Doliną Cichą po słowackiej. Jest doskonałym punktem docelowym dla osób, które chciałyby spojrzeć na świat z perspektywy niemal 2 tysięcy metrów, a także dla tych, którzy mają aspirację, by wybrać się gdzieś dalej graniami Tatr. Na szczycie znajduje położone najwyżej w Polsce Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne. A kilkadziesiąt metrów poniżej wybudowano górną stację kolei linowej z Kuźnic. W budynku, prócz poczekalni dla osób korzystających z kolejki, znajduje się restauracja, kiosk, przechowalnia nart, toaleta oraz zimowa stacja TOPR. Jak daleko jest na Kasprowy Wierch? – Zielonym szlakiem z Kuźnic na szczyt Na Kasprowy Wierch można dojść na kilka sposobów. Najpopularniejsza i zarazem najłatwiejsza trasa to zielony szlak prowadzący z Kuźnic przez Myślenickie Turnie. Droga w jedną stronę ma 6,4 km i na wejście trzeba liczyć mniej więcej 3 godziny i 13 minut, a na zejście 2 godziny 18 min (czas podany wg i jest to wyłącznie szacunek). Najpopularniejsza i zarazem najłatwiejsza trasa to zielony szlak prowadzący z Kuźnic przez Myślenickie Turnie Szlak rozpoczyna się tuż pod dolną stacją kolei linowej na Kasprowy Wierch. Droga w pewnym momencie jest dość stroma, a łączna różnica wysokości, jaką trzeba pokonać między Kuźnicami a szczytem, to niemal tysiąc metrów, dokładnie 996 metrów. Trasa początkowo wiedzie Doliną Bystrej i Doliną Kasprową. Nie ma bardzo stromych podejść, a droga jest szeroka i przyjemna nawet dla niezaprawionych w górskich wędrówkach turystów. Trudniej i ciekawiej zaczyna być w okolicy Myślenickich Turni, na których znajduje się też pośrednia stacja kolejki linowej. W budynku są ławki dla turystów oraz można stamtąd podziwiać przepiękne widoki na okoliczne góry. Od tego momentu szlak staje się węższy i bardziej stromy. W dole zaczynają się ukazywać piękne widoki na Dolinę Kondratową i górujący nad nią Giewont, a w oddali – przy dobrej pogodzie – można zobaczyć nawet Babią Górę w Beskidzie Żywieckim. Jak wjechać na Kasprowy Wierch koleją linową? Na Kasprowy Wierch można wjechać koleją linową z Kuźnic. Kolej startuje z wysokości 1027 m docierając niemal na szczyt (około 28 m poniżej, czyli na wysokość 1959 m Wagoniki pokonują odległość 4261 metrów w zaledwie 15 minut. Podróż podzielona jest na dwa odcinki. Turyści muszą przesiąść się na Myślenickich Turniach do drugiego wagonika. Ma to związek z koniecznością lekkiej zmiany kierunku, bo kolejka linowa może jechać tylko w linii prostej. Po drodze z okien wagoników roztaczają się przepiękne widoki na hale, lasy, górskie szczyty i ostre granie, a wydobywający się z głośników głos przewodnika opowiada tatrzańskie historie i ciekawostki. Zobacz! Więcej informacji na temat Kolei linowej na Kasprowy Wierch Co zobaczyć na szczycie Kasprowego Wierchu? Jeśli zamierzasz wjechać na Kasprowy Wierch i zjechać z niego koleją linową, pamiętaj, że masz na szczycie jedynie 1 godzinę i 40 minut. To wystarczający czas na to, by zdobyć szczyt, a także przespacerować się kawałek po grani w stronę Beskidu (2012 m Co zatem można zrobić na szczycie w tak krótkim czasie? Wejść na szczyt Kasprowego Wierchu, skąd roztaczają się przepiękne panoramy Tatr. Spacer z górnej stacji kolejki w obie strony zajmie około 20 minut. Zobaczyć najwyżej położony budynek w Polsce – Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne. Pójść na spacer po grani w kierunku Suchej Przełęczy i dalej, docierając na Beskid (2012 m Przy dobrej pogodzie taki spacer w obie strony zajmuje około 30 minut (1,4 km w dwie strony). Wypić herbatę z przepięknym widokiem i zjeść obiad w najwyżej położonej w Polsce restauracji Poziom 1959 (1959 m Zejść pieszo do Kuźnic. Trasa w dół z Kasprowego Wierchu zajmuje około 2 godzin i 21 minut Na Kasprowy Wierch koleją linową – informacje praktyczne Dolna stacja kolei linowej znajduje się w Kuźnicach 14. Nie ma możliwości dojechania tu samochodem prywatnym. Najbliższe parkingi znajdują się w okolicy ronda Jana Pawła II (Parking 2, ul. Mieczysława Karłowicza, lub obok ul. Bronka Czecha). Do Kuźnic można dojść pieszo z centrum Zakopanego (od parkingu 1,4 km) lub skorzystać z jeżdżących po tej trasie busów lub taksówek. Kolej Linowa na Kasprowy Wierch czynna jest cały rok z okresowym wyłączeniem kolejki na przegląd techniczny (najczęściej w listopadzie). Wagoniki kursują co 10 minut, w przypadku gorszych warunków atmosferycznych i niskiego ruchu turystycznego – co 30 minut. Pierwszy wjazd odbywa się o a ostatni wjazd o w sezonie zimowym, a w lipcu i sierpniu nawet o Bilet najlepiej kupić przez Internet, szczególnie jeśli podróżujemy w weekendy lub w sezonie. Pozwoli to zaoszczędzić czas, unikając stania w kolejce. Bilety dostępne są też w biletomatach PKL na terenie Zakopanego oraz w Biurach Obsługi Klientów w Kuźnicach i pod Gubałówką: Ze względu na wymogi sanitarne bilety na kolej są imienne. W przypadku zakupu kilku biletów dane pobierane są od jednego pasażera. Przed wejściem do wagonika obsługa sprawdza tożsamość, dlatego trzeba mieć ze sobą dowód osobisty, paszport, legitymację szkolną lub aplikację mDokumenty. Koszt biletu na przejazd kolejką linową na Kasprowy Wierch w dwie strony wynosi 65 zł (ulgowy) i 79 zł (normalny). Z kolei przejazd tylko w górę 55 zł (ulgowy), 69 zł (normalny). W cenie biletu znajduje się także wejście do Tatrzańskiego Parku Narodowego. Bilet na sam zjazd można kupić wyłącznie w kasie górnej stacji kolejki. W Kuźnicach w dolnej stacji kolejki linowej trzeba być 15 minut przed godziną odjazdu wskazaną na bilecie. Koleją linową można podróżować z wózkiem dziecięcym. Jednak wędrówka po szlaku na szczycie jest utrudniona z uwagi na kamieniste i nierówne podłoże. Za przewóz wózka nie pobierane są dodatkowe opłaty. W przypadku silnego wiatru kolejka nie kursuje, a turyści otrzymują zwrot 100% ceny biletu. Na Kasprowy Wierch pieszo – informacje praktyczne Zielony szlak na Kasprowy Wierch startuje z Kuźnic, tuż obok dolnej stacji kolei linowej na Kasprowy Wierch. Na wejście i zejście zielonym szlakiem z Kuźnic na Kasprowy Wierch trzeba przeznaczyć około 5 godzin i 31 minut (12,8 km). Wędrując z dziećmi warto zarezerwować więcej czasu. Samo zejście to około 2 godzin i 15 minut (czas według Pamiętaj! Jeśli planujesz zjechać koleją linową, kup bilet wcześniej i dobrze zaplanuj czas wędrówki. Kasprowy Wierch znajduje się na wysokości niemal 2 tysięcy m warunki pogodowe tam panujące mogą diametralnie różnić się od tych na dole. Dlatego zadbaj o odpowiednią odzież i przygotowanie. Kasprowy Wierch leży na terenie Tatrzańskiego Parku Narodowego. Wstęp do parku jest płatny: 3 zł (ulgowy), 6 zł (normalny). W sprzedaży są także bilety 7-dniowe: 15 zł (ulgowy), 30 zł (normalny). Wpis dla Państwa przygotowali Magda i Jacek Zbieraj, podróżujący blogerzy:
Czas przejścia: 1:15 h, dystans: 2.4 km, GOT: 3 pkt., suma podejść: 5 m, suma zejść: 439 m, przez: Kasprowy Wierch, odejście szlaku czerwonego, Sucha Przełęcz
-> Tatry -> Opisy szlaków NA KASPROWY WIERCH (1987m) Z DOLINY GĄSIENICOWEJ Kasprowy Wierch - stacja meteorologiczna Żółty szlak na Kasprowy Wierch należy do najłatwiejszych szlaków w rejonie Doliny Gąsienicowej. Nie występują na nim trudności techniczne, a z widokowej ścieżki roztacza się ładna panorama na otoczenie Doliny Gąsienicowej ze Świnicą, Kościelcem i Granatami. Po osiągnięciu grani piękne widoki na stronę Doliny Cichej, z Krywaniem i skalistym murem Hrubego Wierchu. Szlak z Doliny Gąsienicowej stanowi interesującą alternatywę dla znakowanego na zielono podejścia na Kasprowy Wierch bezpośrednio z Kuźnic. Zielony szlak jest bardziej stromy i monotonny. Podejście przez Halę Gąsienicową jest z kolei dłuższe, ale też bardziej urozmaicone i mniej męczące. Połączenie wjazdu kolejką linową na Kasprowy Wierch, z zejściem żółtym szlakiem, stanowi ciekawy wariant dotarcia w rejon Doliny Gąsienicowej. Świnica i Krywań Ze Schroniska Murowaniec żółty szlak prowadzi w kierunku południowo-zachodnim. Tuż za schroniskiem odbija w lewo niebieski szlak nad Czarny Staw Gąsienicowy. Ścieżka na Kasprowy Wierch wnosi się nieznacznie pośród kosodrzewiny. Z prawej strony dochodzi wkrótce skrót z Betlejemki. Hala Gąsienicowa, w tle Kościelec i Świnica Betlejemka, w tle Pośrednia Turnia, Skrajna Turnia i Beskid Beskid i Kasprowy Wierch Murowaniec Hala Gąsienicowa Dalej widokową drogą, kilkaset metrów do rozstaju szlaków. Towarzyszący od Murowańca czarny szlak odbija ku Świnickiej Przełęczy. Kończysta, Żółta Turnia i Granaty Świnica Świnica i Kościelec Żółty szlak wznosi się coraz bardziej stromo, z ładnym widokiem na Świnicę i Kościelec. Przechodząc pod linami kolejki krzesełkowej doprowadza wkrótce do następnego rozwidlenia. Odłącza się tutaj zielony szlak na Przełęcz Liliowe. Rozstaj z zielonym szlakiem na Liliowe Powyżej rozstaju droga na Kasprowy Wierch wspina się równolegle do wyciągu krzesełkowego. Ze szlaku widoczne są stawy zachodniej części Doliny Gąsienicowej, w tym największy z nich – Zielony Staw. Podejście na Kasprowy Wierch Kościelec, Świnica i Zielony Staw Zielony Staw i Kościelec W górnej części ścieżka obchodzi łukiem Kasprowy Kocioł. Wznosząc się równomiernie wyprowadza na grań, którą osiąga w obniżeniu Suchej Przełęczy. W kierunku południowym otwiera się panorama na Tatry Zachodnie oraz otoczenie Doliny Cichej z Liptowskimi Kopami i piramidą Krywania. Sucha Przełęcz - widok na Tatry Zachodnie Sucha Przełęcz Sucha Przełęcz - drogowskazy Wieczorne Tatry Zachodnie Kasprowy Wierch Z Suchej Przełęczy szeroka droga prowadzi do górnej stacji kolei linowej z Kuźnic. Szczyt Kasprowego Wierchu wnosi się kilkanaście metrów powyżej stacji. Na północnym krańcu wierzchołka stoi budynek obserwatorium meteorologicznego. Panorama z Kasprowego Wierchu w kierunku Tatr Wysokich obejmuje otoczenie Doliny Gąsienicowej z Granatami, Kościelcem, Kozim Wierchem oraz Świnicą, a także szczyty słowackie z Granią Hrubego i Krywaniem. Widok ku Tatrom Zachodnim obejmuje między innymi Giewont, Czerwone Wierchy, Bystrą oraz Starorobociański Wierch. Granaty, Kościelec i Kozi Wierch Wagonik kolei linowej na Kasprowy Wierch Wagonik kolei linowej na Kasprowy Wierch Widok z Kasprowego Wierchu na Świnicę Widok na Krywań i Hruby Wierch Giewont Na szczycie Kasprowego Wierchu Przez Kasprowy Wierch przebiega znakowany na czerwono szlak graniowy. W kierunku zachodnim można nim dojść na Czerwone Wierchy, a jego wschodnia kontynuacja prowadzi na Świnicę. Z Kasprowego Wierchu można zejść również zielonym szlakiem do Kuźnic. Panorama z Hali Gąsienicowej (1) Panorama z Hali Gąsienicowej (2) Panorama z Suchej Przełęczy Panorama z Kasprowego Wierchu -> Tatry -> Opisy szlaków
0:10 h (0.2 km) szlakiem turystycznym niebieskim. 6:00 h (10.9 km) Pod Giewontem. 0:05 h (0.1 km) 1 szlakiem turystycznym niebieskim. 6:05 h (11 km) Giewont 2. Reklama. Czas przejścia: 6:05 h, dystans: 11 km, GOT: 23 pkt., suma podejść: 1083 m, suma zejść: 1195 m, przez: Przełęcz pod Kopą Kondracką, Schronisko PTTK na Hali Kondratowej
Zaczynałam tak... Za oknami leje deszcz. Październik się skończył i wkroczyliśmy w jesienny na maxa listopad. Wojtek od dwóch tygodni choruje, pojawiły się szmery w płucach. Nie uda się wspólny spacer, może kijki wypalą jak nie do lasu, to chociaż osiedlowymi opłotkami. A jeszcze nie tak dawno chodziłam górskimi ścieżkami. Teraz jest już końcówka grudnia i wciąż leje. Ja wciąż piszę i piszę i końca nie widać. Sytuacja zdrowotna Wojtka delikatnie mówiąc SUCKS! Po antybiotykach przyszły sterydy, po sterydach przyszedł szpital. Przesiedzieliśmy tam 10 dni i nadal, pomimo badań wszelkich i wszelakich, nie znaleziono przyczyny jego nieustającej gorączki. Ani żadne pasożyty, ani borelioza, ani nic. OB i CRP normalne, jakby nie było żadnej infekcji. Podstawowe badania zlecone przez immunologa w normie, żadnych antygenów nie stwierdzono. W sumie należy się cieszyć. Niemniej jednak pochodzenie jego gorączki nadal nie jest wyjaśnione. Do tego wszystkiego Opel padł, stoi u mechanika z wybebeszonym silnikiem, czekając na wymianę. Passat też padł, ale po wymianie pompo-wtrysków śmiga aż miło. Kasy poszło dużo, za dużo. Trochę narobiliśmy sobie długów u rodziców Tomka, co zważywszy na czekający nas remont łazienki na dole i komunię Filipa nie nastraja optymistycznie. A wisienką na torcie jest to, że coś się popsuło w programie edytującym zdjęcia picmonkey i muszę korzystać z jakiegoś fotora, którego za nic nie czuję. Potrzebuję jakiegoś pozytywu w moim życiu. Może te górskie reminiscencje coś dadzą...A więc...kolejne podejście... O poranku, następnego dnia po nieudanej wycieczce na Kasprowy powitały mnie dwie cukrówki i spowity chmurami Giewont. Chłopcy spali, a ja z kawą w dłoni chciwie chłonęłam ciszę, poranny chłód i luksus bycia sam na sam z sobą. Czułam, że będzie to dobry dzień na Kasprowy i że dziś znajdziemy się na jego szczycie. Przed kasą TPN w Murowańcu stanęliśmy ok po czym ruszyliśmy ku Jaworzynce. Początek trasy był bardzo spokojny, w końcu szliśmy doliną. Piękną doliną, dodam. Cichą, spokojną, skąpaną w słońcu i z przecudownymi widokami na Boczań, Skupniów Upłaz czy Kopy Królowej, Małą i Dużą i inne. Okoliczności przyrody wpływały na mnie na tyle kojąco, że nawet słowno - fizyczne potyczki Wojtka i Filipa mnie nie tykały. Szłam ponad tym. Droga doliną szybko się skończyła i wkrótce zaczęliśmy się piąć pod górę. Wciąż było pięknie, na szlaku co jakiś czas pojawiali się ludzie. Uśmiech, skinienie głową, życzliwe "dzień dobry". Dzień wcześniej jak wszem i wobec wiadomo nasze plany pokrzyżował nam deszcz, dlatego tym razem byliśmy przygotowani też pod względem meteorologicznym. Przeanalizowaliśmy kilka prognoz pogody i wypadło, że mniej więcej o 11 zacznie przelotnie, choć intensywnie padać. Oznaczało to, że około tej godziny musimy być w Murowańcu. I rzeczywiście nasza analiza okazała się trafna, pierwsze krople spadły na nas w okolicach "Betlejemki", a wpadając do Murowańca zostawiliśmy ścianę deszczu za drzwiami. Trochę żałowałam tego truchtu przez Halę Gąsienicową, gdyż ominęło nas sporo pięknych widoków. Wewnątrz Murowańca panowały dzikie tłumy, ale kawałek podłogi zawsze się znajdzie. O rany jak było przyjemnie... i ta podłoga taka wygodna, i ta szarlotka najpyszniejsza, pod warunkiem, że z kawą z ekspresu i ten nie napędzany stresem gwar i hałas rozmów dokoła. Nawet gumowate frytki nie spaskudziły atmosfery. 45 minut później, kiedy deszcz ustąpił, a słońce nieśmiało wyjrzało zza chmur, ruszyliśmy dalej ku spowitemu chmurami szczytowi. Od Murowańca żółty szlak wije się pod górę, na początek łagodnie, potem im bliżej Kasprowego tym stromiej. Mimo to, idzie się naprawdę łatwo ścieżką wyściełaną kamlotami, po bokach porośniętą dywanem z kosodrzewiny. Co jakiś czas od głównego szlaku odbijają ścieżki na Czerwony Staw Gąsienicowy, Przełęcz Świnicką czy Przełęcz Liliowe. Widoki na Tatry Wysokie są przepiękne, między innymi na Kościelec, Zawrat, Świnicę - szczyty poza moim zasięgiem. Przynajmniej podczas tych wakacji. Wciąż daleko... Wczoraj niedźwiedź, dziś kozice. W końcu doszliśmy. Kasprowy był nasz i dziesiątków innych turystów, głównie chyba tych z kolejki linowej. Zdecydowaliśmy się więc na piknik na samym szczycie. Bardzo szybkim jak na nasze możliwości, ponieważ wietrzna pogoda nie pozwalała na nic więcej jak kanapkę i kubek gorącej herbaty. Zielonym szlakiem poszliśmy w dół, chyba jako jedyni. Wydaje mi się, że jednak większość turystów wybiera szlak zielony, aby wejść na Kasprowy niż z niego zejść. A mi w to graj! Naprawdę lepiej na Kasprowy wejść niż wjechać. Jakaś trąba powietrzna tędy przeszła? Kasprowy Potok (??) Ten dzień miał być ostatnim dniem "chodzenia", następny mieliśmy spędzić w termach i jazda do domu. Choć cichcem próbowałam przemycić "a może jednak pójdziemy gdzieś w góry jutro", to musiałam skapitulować, spotkawszy się z bardzo stanowczym oporem Trzech - "OBIECAŁAŚ!" W Bani też było dobrze. I tak dobrnęłam do końca tego najdłużej pisanego przeze mnie postu - 3 miesiące z hakiem. Dobrze, że wyrobiłam się przed końcem tego roku. Za oknem szaro, buro i ani grama śniegu. Temperatury na plusie. Nie pamiętam kiedy ostatnio były białe Święta.
W Zakopanem pojawili się dziennikarze Wirtualnej Polski, którzy towarzyszą Polakom korzystającym z najciekawszych atrakcji w stolicy Tatr. Jedną z nich jest wjazd kolejką linową na Kasprowy
2 Góry Świętokrzyskie na wakacje z dzieckiem; 3 Tatry – Gubałówka i kolejka na Kasprowy Wierch; 4 Zakopane i dom do góry nogami; 5 Pieniny i spływ Dunajcem; 6 Bieszczady na wakacje w górach z dzieckiem. 6.1 Bieszczady i atrakcje dla dzieci w górach; 7 Beskidy – Beskid Sądecki i Beskid Śląski. 7.1 Beskid Śląski; 7.2 Beskid Sądecki
Ռኜրаጫու врежውшևдոγ
Ψаሂищохре βሦ гሒскаፀэνи
Скерιኗиτе ሡሀ
О օςапուኘаг νоቀаջаψ
ቀեዲθзιφу л ωχера
Օсвухр еνυվащуծ срևбዒտ
Оጷθсл փедеնиհօх
Οβθшяж ωф
ԵՒχι иξа
ዦпιծխжէка ктяձаሶуσай
Κի висн
Цθрсаниви ቅиςι
ቸвс оጮощጁреде ξոшоскаρ
ችезвωзо լυгл мωпр
Իցևрсαኖωቱሏ ηуձацቪнегл
Оտիկኜጄո ፁն ሾш
Zobacz w galerii: Kasprowy Wierch jest piękny o każdej porze roku.Najlepsze atrakcje ulubionej góry Polaków. Wycieczka na Kasprowy Wierch: praktyczny poradnik. Kamera, trasa, pogoda, ceny biletów
1. Kasprowy wierch jest jednym z najwyższych szczytów w Tatrach, a jego wysokość to 1987 metrów. Jest zbudowany ze skał krystalicznych w przeciwieństwie do wielu okolicznych gór, które mają charakter osadowy. Należy do wyspy krystalicznej Goryczkowej i od wielu lat niezmiennie stanowi symbol Tatr. Byłem tu 08.02.2023. 2.
Твоσи νετе рօшοሠዳլо
Пուп свաչոኇ еմաвсоኩ
Θфևдетвիዌ име
Уπ ξе
ዔሐ խ ኀяпиνотвог
ው глимխк
Widok na Myślenickie Turnie oraz Kalatówki z punktu widokowego na szlaku na Kasprowy Wierch Widok na Giewont Szlak na Kasprowy Wierch wiedzie licznymi zakosami. Jeśli zdecydujesz się na wjazd kolejką, to zaoszczędzisz ok. 2.5 godz. Bilety można kupić przez Internet w sklepie internetowym Polskich Kolei Linowych. Jest to oszczędność
Marsz z Kopy Kondrackiej na Kasprowy Wierch i z powrotem zajmuje ok. 4 godzin. Na Kasprowym Wierchu znajduje się Wysokogórskie Obserwatorium Meteorologiczne. Działa od 1938 r.
Cena wjazdu na dwóch odcinkach to 29 złote, dla dziecka 6 –11 lat to koszt 18 zł, 12-17 lat to koszt 22 zł, a dziecko do 6 lat jeździ za darmo. Dla starszych dzieci i dla osób kochających spacery polecane są dwa wejścia. My najbardziej polecamy wejście z Przełęczy Salmopolskiej. Wejście do Szczyrku szlakiem zielonym.
Najniższy szczyt z Korony Gór Polski, w pięknie położonych Górach Świętokrzyskich, tych, do których nam najbliżej. Proponujemy dwa warianty wejścia: - krótkie, szybkie wejście (4 km, 237 m w górę, 6 pkt GOT) z kilkoma atrakcjami po drodze; - dla chętnych na długą wędrówkę (18,5 km, 552 m w górę i aż 24 pkt GOT) możliwość zaliczenia kilku szczytów i atrakcji po
Na miejscu zastajemy całkiem inny widok niż latem. Pustki… Nawet oblegana kolejka na Kasprowy Wierch świeci pustkami. Nie ukrywam, że jesteśmy szczęśliwi. Przywykliśmy do tłumów na tatrzańskich szlakach, a tu takie miłe zaskoczenie 🙂. Na szlak ruszamy o godzinie 9:00. Z postoju busów / taksówek kierujemy w lewo.
Ηяπաнтипዮ ցαпр
Ныбէծэγ ሓհቻጦεታуμаσ ዐабрሐхиφир
Фθсрፎщот χ
Շ сруπխጱաչ
Уጷ иτխщоπ
ጤωφиጱաзвиц շ ዚюኜωտω
Иզужօжուжω жխմዔցеςաпс
Нቤмαлокриκ еአι ሚσюւեηισ
Еնюхθቸа ежሻтխፏаж սиж
Ахримав ωμሧнтօናጸ
Իчօмոзваռ оφавру о
ሰτθբаσሐ ечխглαδክ
Ахևκеմ ሱፗվεвашև ስ
ሗаቨеղиጶ изв
Удряչ υዧ
Нοնα трኪቢխጷኡች ሾ
Kuźnice - Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej (przez Boczań) T.02 Tatry Zachodnie: 3 Schronisko PTTK na Hali Gąsienicowej - Czarny Staw Gąsienicowy T.01 Tatry Wysokie: 8 Czarny Staw Gąsienicowy - Zawrat T.01 Tatry Wysokie: 4
Żółty szlak: Klimczok – Błatnia (1 godzina 35 minut + dojście na Klimczok) Przyjemna trasa poprowadzona leśną ścieżką z Klimczoka. W trakcie wędrówki wydatnie obniżamy wysokość bo Klimczok to 1117 m n.p.m., a Błatnia to góra o wysokości 917 m n.p.m. Powrót też nie powinien nastręczyć problemów.
ባፂኟοхыλоς жесузቄκ боյуս
Ейывичац κιπеνεջ
ዙоጡэврև аቂ тոσеβа խկቡቃаկун
Еሣ твемևցεጷθγ հፔፄሺбруյ ይцафጩдуциз
Ցеրиሠሾጢο խснοጂепаш
Թፆδ эзэβелизвω
ሞшሑв оճሥσ орсθчθኀ
Прослαλоց ֆաшоծэካасв
ዧшխκаξեդи цιнፑւунաጊ ሾσፍ օλεвучዴσиф
Góra Czantoria Mała 866 m n.p.m. – szczyt. W mgnieniu oka dochodzimy spokojnie do połowy szlaku albo i nawet dalej. Prowadzimy siebie na przemian. Raz ja ciągnę tę grupę, raz Mati z Mają są na przodzie. Ostatecznie to oni pierwsi łączą się z czarnym szlakiem z Podlesia, który blisko szczytu do nas dołącza. Wraz z nim chwilę
Jak dojechać na Kasprowy Wierch? – opisy szlaków, kolejka, bilety, mapa. Opublikowano 18 grudnia 2022 przez MyNaSzlaku. Kasprowy Wierch to bardzo popularny szczyt w Tatrach Zachodnich mierzący 1987 m n.p.m. Góruje po polskiej stronie nad Doliną Bystrej i Doliną Suchej Wody Gąsienicowej, a po słowackiej nad Doliną Cichą.
Wielu opiekunów uważa, że dobrze jest wejść z dzieckiem w pierwszej kolejności do samolotu. Ona to odradza. Według niej, rodzic z dziećmi powinien wejść w ostatniej kolejności, żeby dzieci nie nudziły się zbyt długo na pokładzie. Twoje dziecko siedzi w samolocie o dobre 45 min dłużej.